Tarnowskie Góry - Uwag kilka do herbu naszego
Dariusz Wożnicki 2006-10-12
(OD REDAKCJI) W kwietniu 2000 roku wydawnictwo Montes tak pisało o herbie miasta właczajac sie w akcje przywróceniu Tarnowskim Górom historycznego herbu. Dwa lata później o czym informujemy w następnym materiale historyczny herb został przywrócony.
"Z łaski Bożej, My Jan Xiąże Opolski w Śląsku, Xiążę Głogowski, Raciborski i Pan na Bytomiu, i My Jerzy, margrabia Brandenburski, w Śląsku i Prusiech, Pan Xięstwa Raciborskiego, Karniowskiego, Szczecińskiego, kaszubów na Pomorzu i Sorbów, Burgrabia w Nurmberku i Xiążę w Rudzie i Boguminie, wyznawamy i wiadomo czynimy tym listem przed wszystkimi, od nas, naszych potomków i Xięstwa, ze względu na ogólną korzyść dla naszych doradców, dla wspierania i rozwoju naszych kopalń wszędzie, mianowicie w Opolskiem, Głogowskiem, Raciborskiem i naszem państwie bytomskiem, oraz w Karniowskiem, Głubczyckiem i Bogumińskiem ustanowiliśmy i uchwaliliśmy niżej napisana swobodę..." Tak według kronikarza Jana Nowaka rozpoczynał się dokument, który można uznać za zaranie historii naszego miasta. Choć nie ma tu jeszcze mowy o samym grodzie gwarków jest już o górnictwie, a to właśnie ono stało się podstawą jego bogactwa i wielkości.
O Tarnowskich Górach wspomniano dopiero dwa lata później w słynnym dokumencie wydanym przez księcia Jana Dobrego i margrabiego Jerzego, czyli Ordunku Górnym, art. 49: "Co nasz [to jest książecy] bormistrz z[e] swoią rada handlować y sądźić ma. Poniewasz na naszych [to jest książęcych] gorach niemieczki, czeski y polski lud gwarcy y robotnicy są, narządzuiemy, aby bormistrz był takowy, co by oboietną mowę dobrze umiał, do ktorego bormistrza maią 4 radni panowie niemieczcy, co też obie mowy umieli, a ieszcze zas 4 Polacy albo czescy, co by też niemieczkie umieli, przydatne być maią; ktoryż to bormistrz a rada, wszystkie mieyskie sprawy szłyszeć, a sprawować ma, a kżdemu sprawiedliwie złe karać, a dobre obroniać; a bormistrz ze swoimi assesor[a]mi i maią moc mieć woyta obierać na urząnd woytowsky, a wszak c[s] z[a] naszą [to jest książęcą] wiadomośćią, a wolą potwierdźić". Jak widać wspomniano o władzach miejskich, ale nie o samym mieście.
Niestety nie zachował się dokument nadający osadzie gwarków prawa miasta. Czy na pewno się tak stało? Można by przypuszczać, że miasto, a raczej władze miejskie, czyli burmistrz, wójt, rada, itd. działały jako dodatek do osady górniczej, jaką u zarania były Tarnowskie Góry. Dodatkowo uzasadniałby taki wniosek fakt, iż Urząd Górniczy łączył w sobie również cechy władzy miejskiej. Mistrz Górniczy był zarazem burmistrzem, a urzędnicy radnymi miasta. Gdyby zachował się dokument lokacyjny, o ile w ogóle istniał z 1526 r. z pewnością byłaby tam wzmianka o herbie grodu, która była nie odłączną częścią takiego przywileju. Istnieją jednak wzmianki, że w 1529 r. został nadany miastu herb przez księcia Jana Opolskiego, który wyobrażał złote skrzydło orła w części górnej, natomiast poniżej skrzyżowane narzędzia górnicze żelazko i pyrlik. Niestety nie podano dokładnie barw tego herbu. Dlatego też ten pierwszy herb będzie miał swoje późniejsze różne wersje i tak jako podzielony w pas dolne pole będzie zarówno pokazywane raz jako zielone a raz jako czerwone. Używany odtąd herb pojawiał się zarówno na pieczęci urzędu górniczego jak i miasta.
W 1562 r. nastąpiło rzeczywiste rozdzielnie urzędów górniczego i miejskiego. Decyzje taką podjął władający ziemią bytomską po śmierci margrabiego Jerzego jego jedyny syn Jerzy Fryderyk. W wydanym wówczas przywileju można przeczytać: "...nadajemy naszemu miastu pół orła czarnego w srebrnym polu z dzióbem i szponami złotymi, a to w połowie tarczy po prawej stronie wzdłuż. Druga połowa tarczy po stronie lewej ma być podzielona na dwie części o barwach czarnej i srebrnej. W części górnej ma być złote skrzydło orle na czarnym polu, w dolnej zaś pod skrzydłem kilof i młot górniczy na srebrnym polu skrzyżowany na wzajem. Nad wymienioną tarczą hełm turniejowy z czarnymi i srebrnymi labrami, a na tym hełmie złote skrzydło orle, w środku którego kilof i młot górniczy...." (według M.Gumowskiego).
Dlaczego te symbole, a nie inne ciekawie wyjaśnia Marian Gumowski: "...Herb tarnogórski należy do tych wyjątkowych między miejskimi, które posiadają nad tarczą hełm, labry i klejnot i których barwy heraldyczne są dokładnie określone. Kolory te nadają mu właśnie specjalne znaczenie. Orzeł w pierwszym polu jest dlatego czarny na tle białym, że jest to orzeł pruski i barwy Hohenzollernów. Barwy te czarna i biała powtarzają się jeszcze w labrach dokoła tarczy rozwiniętych. W drugim polu umieszczone skrzydło jest żółte czyli złote, gdyż pochodzi od orła górnośląskiego i przypomina pierwszego założyciela miasta Jana ks. opolskiego. Tłem zaś jest kolor czarny, gdyż ma przypominać, że przy założeniu tym uczestniczył również Jerzy v. Hohenzollern, margrabia brandenburski. W trzecim polu określone jest w przywileju z 1562 r. tylko tło białe, a nie młoty. Prawdopodobnie będą to młoty niebieskie z czarnymi rączkami".
Wart podkreślenie jest także fakt posiadania przez ten herb klejnotu i labrów. rzecz niezmiernie rzadko spotykana i charakterystyczna bardziej dla heraldyki szlacheckiej. Można rzec, iż Tarnowskie Góry zostały tym samym w szczególny sposób wyróżnione.
Ważnym aspektem jest - pomimo iż często zmieniali się panowie miasta i ziemi - herb ten nieprzerwanie towarzyszył naszej historii prawie cztery stulecia. Nie przeszkadzał on zarówno austriackim Habsburgom, pruskim Hohenzollernom jak i władzom odrodzonej II Rzeczypospolitej, a także hitlerowskim okupantom.
Dopiero w czasach PRL-u gdy wszystko musiało być politycznie poprawne herb okazał się nagle... niepiastowski. W związku z tym w 1954 r. "przywrócono" herb piastowski, czyli na tarczy dwudzielnej w pas w górnym polu złote skrzydło orła na błękicie a u dołu czarne żelazko i pyrlik na zieleni.
W czasach nam już współczesnych władze miasta zmieniły częściowo barwy herbu. Obecnie u dołu jest złote żelazko i pyrlik na czerwieni.
Można by zatem zastanowić się czy nie jest wskazanym przywrócić piękny ikonograficznie herb z 1562 r. który towarzyszył naszemu miastu przez wszystkie epoki, zwłaszcza, że jest on bardziej dostojnym i ukazuje wyróżnienie miasta naszego od innych. Takie założenie przyjął nasz sąsiad Miasteczko Śląskie, które używa herbu nadanego im przez margrabiego Jerzego Fryderyka (tego samego co i u nas) wraz z klejnotem i labrami podkreślając tym samym nieprzerwane kilkusetletnie tradycje.
Kończąc te rozważania myślę, że herb miejski z 1562 r. mógłby dobrze służyć nie tylko miastu, ale może nawet bardziej niedawno odtworzonemu powiatowi.
Źródło:




Dlaczego te symbole, a nie inne ciekawie wyjaśnia Marian Gumowski: "...Herb tarnogórski należy do tych wyjątkowych między miejskimi, które posiadają nad tarczą hełm, labry i klejnot i których barwy heraldyczne są dokładnie określone. Kolory te nadają mu właśnie specjalne znaczenie. Orzeł w pierwszym polu jest dlatego czarny na tle białym, że jest to orzeł pruski i barwy Hohenzollernów. Barwy te czarna i biała powtarzają się jeszcze w labrach dokoła tarczy rozwiniętych. W drugim polu umieszczone skrzydło jest żółte czyli złote, gdyż pochodzi od orła górnośląskiego i przypomina pierwszego założyciela miasta Jana ks. opolskiego. Tłem zaś jest kolor czarny, gdyż ma przypominać, że przy założeniu tym uczestniczył również Jerzy v. Hohenzollern, margrabia brandenburski. W trzecim polu określone jest w przywileju z 1562 r. tylko tło białe, a nie młoty. Prawdopodobnie będą to młoty niebieskie z czarnymi rączkami".
Wart podkreślenie jest także fakt posiadania przez ten herb klejnotu i labrów. rzecz niezmiernie rzadko spotykana i charakterystyczna bardziej dla heraldyki szlacheckiej. Można rzec, iż Tarnowskie Góry zostały tym samym w szczególny sposób wyróżnione.
Ważnym aspektem jest - pomimo iż często zmieniali się panowie miasta i ziemi - herb ten nieprzerwanie towarzyszył naszej historii prawie cztery stulecia. Nie przeszkadzał on zarówno austriackim Habsburgom, pruskim Hohenzollernom jak i władzom odrodzonej II Rzeczypospolitej, a także hitlerowskim okupantom.
Dopiero w czasach PRL-u gdy wszystko musiało być politycznie poprawne herb okazał się nagle... niepiastowski. W związku z tym w 1954 r. "przywrócono" herb piastowski, czyli na tarczy dwudzielnej w pas w górnym polu złote skrzydło orła na błękicie a u dołu czarne żelazko i pyrlik na zieleni.
W czasach nam już współczesnych władze miasta zmieniły częściowo barwy herbu. Obecnie u dołu jest złote żelazko i pyrlik na czerwieni.
Można by zatem zastanowić się czy nie jest wskazanym przywrócić piękny ikonograficznie herb z 1562 r. który towarzyszył naszemu miastu przez wszystkie epoki, zwłaszcza, że jest on bardziej dostojnym i ukazuje wyróżnienie miasta naszego od innych. Takie założenie przyjął nasz sąsiad Miasteczko Śląskie, które używa herbu nadanego im przez margrabiego Jerzego Fryderyka (tego samego co i u nas) wraz z klejnotem i labrami podkreślając tym samym nieprzerwane kilkusetletnie tradycje.
Kończąc te rozważania myślę, że herb miejski z 1562 r. mógłby dobrze służyć nie tylko miastu, ale może nawet bardziej niedawno odtworzonemu powiatowi.
Dariusz Woźnicki
Źródło:

TWOIM ZDANIEM
Taka Warszawa w obiektywie J. Urbaniaka




... nie tylko od święta

Rogale marcińskie
Efekt Φ


Redakcja - Kontakt - Napisali o nas - Nasze bannery | |||||||||||||
Copyright © 2002-2019 Wydawnictwo Internetowe Album Polski | ![]() | Powered by | ![]() | ||||||||||
Wszystkie prawa zastrzeżone. |